-

ahenobarbus : Po przeczytaniu notki reklamacji nie uwzględnia się

Kilka słów o Wenecjanach i Genueńczykach (cz.2)

Pierwsi „prawdziwi” Genueńczycy pojawiają się we Lwowie i Krakowie od lat czterdziestych XV w., zapewne zachęceni sukcesami Ormian i Żydów pochodzących z kolonii czarnomorskich. Dla bywałych w świecie kupców genueńskich prawo składu było zagrożeniem dla wolności handlu, ale nie można było liczyć na złagodzenie polityk miast w tym aspekcie, które zazdrośnie chroniły swoje interesy. Nie było więc innej możliwości na rozbudowę sieci i kontaktów handlowych niż uzyskanie przywilejów miejscowego kupiectwa przez monarszą łaskę lub uzyskanie obywatelstwa, czy to przez zamieszkanie czy poprzez małżeństwo. Przywilej królewski mieszkańcy Kaffy otrzymują od Kazimierza Jagiellończyka w 1466r. Kupców ormiańskich i żydowskich ten przywilej już nie obejmuje. W jakiś sposób udaje się pogodzić interesy kolonistów z interesami kupców lwowskich. Celem Genueńczyków z kolonii było od początku „położenie ręki” na dochodowym handlu wschodnim, a nie rywalizacja z miejscowymi. Zdarzały się udokumentowane przypadki, w których kupcy polscy wchodzili w spółki z cudzoziemcami i brali udział - z różnym szczęściem -  w handlu lewantyńskim. Jeden z kupców, oszukany przez wspólników, sprawiedliwości szukał w dalekiej Aleksandrii, a nie uzyskawszy zadowalającego obrotu dla swoich spraw, prosił o wstawiennictwo króla polskiego oraz samego dożę Genui. Prawdopodobnie bezskutecznie. Macierz potrafiła chronić „swoich”.

Genueńczycy nie ograniczali się tylko do handlu. Interesującą postacią był Cristofor Guardia z San Remo. Na pewno obecny był we Lwowie w roku 1443. Według przypuszczeń, jeszcze jako mieszkaniec Kaffy zbił on majątek na handlu niewolnikami. We Lwowie targu niewolników nie było, ale proceder ten mógł uprawiać również po przybyciu do Polski. Istnieje jeden pewny dowód takiej transakcji dokonanej przez Cristofora na terenie Polski. Teoretycznie handel żywym towarem był zakazany, ale w dokumencie królewskim z 1466 r. akcentowany jest zapis dotyczący cła od niewolników (wynosiło ono 1 floren od osoby). Dzięki zdolnościom handlowym Guardia rozwija sieć handlową pomiędzy miastami Królestwa a Genuą i jej koloniami. W 1446 r. sprzedaje kupcowi Piotrowi Kreczmarowi cenne tkaniny za równowartość 1248 florenów. Takich transakcji jest o wiele, wiele więcej. O ożywionych kontaktach handlowych świadczą liczne spory sądowe w jakich bierze udział Cristoforo. Genueńczyk zaangażowany był również w dzierżawę ceł, występuje on jako celnik lwowski. Było to niezwykle dochodowe przedsięwzięcie, które stwarzało pole do nadużyć i malwersacji. Starano się, aby prawa przysługujące dzierżawcom były dokładnie określone, jednak nie zawsze egzekwowanie zapisów było skuteczne. Pamiętamy o tym świetnie z lektury książki Jana Baszanowskiego Handel wołami w Polsce w XVI-XVIII w. z nieco późniejszego okresu. W stosunku do Cristofora pojawiły się różne oskarżenia i pomówienia, rozgłaszane głównie przez Ormian. Pogłoski wówczas nie okazują się prawdziwe. Za zasługi związane z poborem ceł, król Kazimierz Jagiellończyk nadał Genueńczykowi dwie wsie. Działalność ta musiała się Guardii spodobać, bowiem aż do stycznia 1466 r. pomimo pewnych zatargów z miejscową szlachtą, znaczącą powiększał swoje dobra ziemskie. Dodatkowo, pełnił służbę publiczną i był powoływany do składów sędziowskich. Tytułował się nawet herbem Nałęcz, choć trudno stwierdzić kiedy i jak nabył szlachectwo.

Kolejnym intratnym zajęciem była dzierżawa ruskich żup solnych – wraz ze wspólnikiem. Żupy te nie przynosiły dochodu nawet zbliżonego do żup wielickich (ok. 4 300 grzywien do 17 000), jednak Cristofor potrafił znacząco rozwinąć handel solą na nowe rynki wewnętrzne. Oto w Wielkopolsce i na Mazowszu rynki zdominowała sól pochodząca z Prus, ponieważ transport soli z Polski uchodził za źle zorganizowany. Dzięki kilku umiejętnym posunięciom handlowym Cristofor stale powiększał eksport na dotychczas zaniedbane rynki wewnętrzne, a nawet sprzedawał sól do Torunia, leżącego wówczas za granicą Królestwa. W 1454 r. Cristoforo uzyskuje przywilej kupiecki od Kazimierza Jagiellończyka, pozwalający na handel z pominięciem ceł i wolny od podatków. W lecie 1463 roku Cristoforo Guardia został włączony do polskiej delegacji prowadzącej rozmowy z legatem papieskim Girolamo Lando, a które dotyczyły pokoju z Krzyżakami. Cristoforo miał osobiście sformułować, sprecyzować i spisać dokument żądań strony polskiej. Jego kariera zaczęła się załamywać wkrótce potem, pojawiły się oskarżenia o nieuczciwy pobór ceł (tym razem zdaje się uzasadnione), popadł w długi i zaczął wyprzedawać majątek. Po jego śmierci wyprzedażą majątku zajmował się jego brat.

Jak widać na jego przykładzie kupcy z kolonii czarnomorskich byli aktywni w życiu gospodarczym Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Niestety nie ma miejsca na omówienie wszystkich aktywności i wszystkich graczy, ale wśród inwestycji cieszących się zainteresowaniem były również przemysł wydobywczy.

CDN.



tagi:

ahenobarbus
28 maja 2020 16:50
17     1469    11 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

ahenobarbus @ahenobarbus
28 maja 2020 16:50

a jednak rozbiłem na 3 części... finał muszę jeszcze przemyśleć 

zaloguj się by móc komentować

pink-panther @ahenobarbus
28 maja 2020 18:53

I bardzo dobrze. Notka oczywiście bardzo cenna i bogata w fakty w Polsce słabo znane a Polski dotycząca. Duży plus.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @pink-panther 28 maja 2020 18:53
28 maja 2020 19:28

Dziękuję :) właśnie przypominam sobie II tom Baśni jak niedźwiedź, bo tam było sporo cennych uwag o sytuacji politycznej z tamtych czasów no i dotyczących protektoratu nad Kaffą. Składam to do całości. 

zaloguj się by móc komentować


ahenobarbus @ahenobarbus
28 maja 2020 20:36

Dzięki! Trochę klimaty mafijne, prawda? 

zaloguj się by móc komentować

pike @ahenobarbus 28 maja 2020 16:50
28 maja 2020 22:29

Jeśli przemysł wydobywczy to trzeba zauważyć działalnośc Antonia Riccego a to dlatego, że

osiedlił sie całkiem nieprzypadkowo we Wrocławiu ( a więc na Śląsku! )

Ten floreńczyk miał pięciu braci którzy również prowadzili działalnośc gospodarczą...

Chodziło mu (i nie tylko temu Włochowi) o rozpoznanie zasobów Śląska, świadczy o tym 

jego zaangażowanie w górnictwo na ziemiach Królestwa Polskiego......

Odnotował na Ślasku pokłady złota, srebra, ołowiu. kobaltu i ametysty i inne...

 

Miał kontakty z bogatym wencjaninem Bankem. Wenecja potrzebowała złota i srebra

do swoich mennic. Na potrzeby Wenecji Włosi, którzy penetrowali Sląsk tworzyli mapy jego zasobów...

Wroclawianie byli zadłużeni u Wenecjan. 90 procent ich długów to weneckie u rodziny Parutów....

 

A ten Ricci wymaga jednak osobnej notki.......... i tak np. w 1414 pojawia sie w Budzie jako wierzyciel stolicy Królestwa Wegier,

w 1425r. obejmuje w dzierżawę kopalnie soli w Królestwie Polskim wraz ze swoimi braćmi...........

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @pike 28 maja 2020 22:29
28 maja 2020 22:39

Ciekawe są te rodzinne koneksje u nich i prowadzenie biznesów w ten sposób. Trochę wyprzedzę trzecią notkę, ale Genueńczycy kierują się regułą bezwzględnej wierności klanowej zwaną albergo. Ciekawe czy to taka typowo włoska przypadłość? Teoretycznie Fuggerowie czy jacyś Turzo też działali w hmm klanie/rodzinie. Z tego co pamiętam z Grega Steinmetza to Jakub Fugger praktykował w Wenecji w młodym wieku jako handlowiec.

zaloguj się by móc komentować

pike @ahenobarbus 28 maja 2020 22:39
28 maja 2020 23:27

To fakt, że popierajaca się rodzina to w końcu mafia.

Tylko, że w tamtych czasach to chyba nie było wadą, a raczej zaletą.

Komu w interesach w koncu zaufać jak nie rodzinie. 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus
28 maja 2020 23:47

Przy okazji zauważyłem Pana komentarz odnośnie Danuty Quirini-Popławskiej i pracy Mia Italia. Zastanawiałem się nad kupnem tej książki, ale ten tytuł jest bardziej niż mylący. 

zaloguj się by móc komentować

pike @ahenobarbus 28 maja 2020 23:47
29 maja 2020 00:58

Ta ksiażka jest o powiązaniach Wenecji, ale w stylu akademickim. Dobra, ale na początek lektur...

I jest jej ksiażka o handlu czarnomorskimi niewolnikami w poźnym średniowieczu.

zaloguj się by móc komentować

pike @ahenobarbus 28 maja 2020 23:47
29 maja 2020 00:58

Ta ksiażka jest o powiązaniach Wenecji, ale w stylu akademickim. Dobra, ale na początek lektur...

I jest jej ksiażka o handlu czarnomorskimi niewolnikami w poźnym średniowieczu.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus
29 maja 2020 10:39

To jest niesamowite, że nie ma żadnej książki o upadku Kaffy. 

zaloguj się by móc komentować


ahenobarbus @gabriel-maciejewski 29 maja 2020 10:40
29 maja 2020 11:05

Jest coś, ale jest to dobrze ukryte, nie udało mi się do tej publikacji dotrzeć... w zbiorze Zamach stanu w dawnych społecznościach  http://al.uw.edu.pl/book/zamach-stanu-w-dawnych-spolecznosciach/ rzeczona pani Danuta Quirini-Popławska oraz Rafał Quirini-Popławski popełnili pracę Upadek Kaffy - zamach stanu czy turecka agresja? 

Tutuł brzmi interesująco. W ogołe ta pani wychodzi na to, że jest jakimś ekspertem od średniowiecznych spraw włoskich w Polsce. Ja mam tylko pracę Rafała Hryszki, to jest zdaje się jej uczeń, a on się specjalizuje w Genui. 

No i są jakieś starocie Małowista - ale też nie dotarłem  (abnegat ze mnie wiem :) 

  • Kaffa w drugiej połowie XV-go wieku, Warszawa 1939.
  • Kaffa - kolonia genueńska na Krymie i problem wschodni w latach 1453-1475, 1947
zaloguj się by móc komentować

deszcznocity @ahenobarbus
29 maja 2020 17:48

To ja dodam tu link to map z ksiazki Europa ba peryferiach gdzie jest dosc sporo o instrumentach finansowych i praktycznym aspekcie robienia biznesu przez Wenecjan i Genuenczykow Link do map

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować