-

ahenobarbus : Po przeczytaniu notki reklamacji nie uwzględnia się

O głowie konia w angielskim stylu

W pracy Genoa and Genoese 958-1528 Steven A. Epstein podaje wartość wymiany handlowej republiki z głównymi partnerami, na podstawie zapisów rejestrów celnych Genui z lat 1376-1377. Autor na podstawie rejestrów podaje procentowy rozkład handlu z poszczególnych kolonii i rejonów świata. Co prawda rejestry nie uwzględniają Kaffy i Pery, gdyż te kolonie posiadały własne posterunki celne, jednak Epstein podaje, że jeśli chodzi o udział to wartość ta była porównywalna z handlem z Hiszpanią lub Flandrią.

Zarejestrowana wartość wymiany handlowej wyniosła w 1377 r. 1 827 000 Lirów (Lir średniowieczny = 1 funt srebra). A więc można na podstawie podanych przez Epsteina procentów uzyskać szacowaną/przybliżoną wartość wymiany handlowej w Lirach:

Aleksandria = 24.6 % = 449 442,00 Lirów

Hiszpania = 18,10 % = 330 687,00 Lirów

Flandria = 16,40 % = 299 628,00 Lirów

Prowansja = 15,40 % = 281 358,00 Lirów

Cypr = 8,7 % = 158 949,00 Lirów

Neapol = 8,3 % = 151 641,00 Lirów

Piza = 3,6 % = 65 772,00 Lirów

Sycylia = 2,9 % = 52 983,00 Lirów

Baleary = 1,2 % = 21 924,00 Lirów

Chios = 0,2 % = 3 654,00 Lirów

Savona = 0,1 % = 1 827,00 Lirów

Korsyka = 0,03 % = 548,10 Lirów

Inne *= 0,47 % = 8 586,90 Lirów

Epstein podaje również niezwykle intrygującą informację: „ 0,1 % kwoty wymiany (tj. 1 827,00 Lirów) miała być przeznaczona na fatalną w skutkach misję Giano Imperiale do Anglii, który w 1379 roku miał prosić u króla Anglii o nowy zamek w Southampton oraz utworzenie placówki handlowej w tym centrum światowego handlu wełną. Southampton stanowiło bezpieczną przystań dla statków podążających do Flandrii. Imperiale został zamordowany, a Genua nigdy nie otrzymała żadnych przywilejów”. Ciekawe, bo ten ustęp zdaje się sugerować, że jakiś stary zamek należący do Genueńczyków w Southampton był. Co więcej, wydaje się dziwne dlaczego Epstein nie uwzględnia żadnego wolumenu handlu z Anglią, skoro jak wynika z tekstu, galery Genueńskie musiały do Southampton zawijać, co jest znamienne zwłaszcza w kontekście poniższych uwag które odkryłem badając temat. 

W pracy Epsteina jest odnośnik do dzieła izraelskiego historyka Benjamina Kedara, który w 1976 opublikował pracę Merchants in crisis, gdzie miał on opisywać szczegóły mordu na Imperiale. Do tej pracy nie udało mi się dotrzeć, ale w internecie znalazłem artykuł przybliżający zdarzenia. Znajdziemy go pod następującym udziałem sieciowym:

http://www.theglobaldispatches.com/articles/murder-in-lombard-street-the-commercial-war-of-1379 Nie zostało nic innego jak tylko przetłumaczyć artykuł.

Morderstwo na Lombard Street: wojna handlowa 1379

Sierpień 1379: mężczyzna został zamordowany w pobliżu Lombard Street w Londynie. Ofiara, która dopiero niedawno przybyła do miasta, to genueński właściciel statku i kupiec o nazwisku Giano Imperiale.

Mając listy patentowe od króla Anglii, Edwarda III, Giano wynajął dom przy St. Nicholas Acon Lane, tuż przy Lombard Street w okręgu Langbourne. Jego zwłoki znaleziono zaledwie dwadzieścia dni później w nocy 27 sierpnia 1379 r. w piątek.

Sędzia śledczy i szeryfowie z Londynu przystąpili do pracy, ale pojawiły się przeszkody: świadkowie są powściągliwi, niby coś ujawniają, ale wygląda na to że mają dużo do ukrycia. Urzędnicy wywnioskowali z poszlak i zeznań świadków, że krótko przed godziną policyjną Giano został wciągnięty do walki i zabity w ciemności.

Punkt zwrotny następuje miesiąc później pod koniec września. Śledczy wytropili zabójców, ich motyw i metodę: Giano Imperiale został zabity podczas bezsensownej bójki ulicznej przez dwóch znanych rzezimieszków, najemnika imieniem John Kyrkeby i sklepikarza Johna Algora.

Bandyci sprowokowali zagranicznego kupca jakimś głupim pretekstem, a następnie zaatakowali go i zabili. Całkiem błahy motyw praktycznie przypadkowej śmierci. Dwaj mężczyźni zostają aresztowani, sprawa zamknięta. Tajemnica zostaje rozwiązana, historia się kończy.

Ale nie całkiem. Pozostają wątpliwości. Śledczy byli wytrwali, ale nie wiedzieli o kluczowym elemencie układanki.

Zaniedbali zbadanie tożsamości zmarłego, przypuszczając, że był to po prostu jeden z wielu włoskich kupców krzątających się wzdłuż Lombard Street, który w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie wpadł na dwóch brutalnych zbirów. Ale Giano Imperiale nie był byle kim.

W Genui był o wiele ważniejszy, niż można by przypuszczać i nie przyjechał do Londynu przypadkiem. Krążyły teraz plotki, że planował spotkać się z samym królem w Westminsterze. Po co?

Śledczy nie wiedzieli, że sprawa zabójstwa Giano jest również przedmiotem dyskusji w parlamencie. Patentem w posiadaniu Giano był list gwarantujący bezpieczeństwo podpisany przez nowego króla Ryszarda II.

Dlatego Kyrkeby i Algor popełnili nie tylko morderstwo, ale coś o wiele poważniejszego: act lèse majesté.

Rozprawa odbyła się drugiego marca 1380 roku, obaj bandyci nie przyznają się do winy. Cztery miesiące później główny sędzia odczytuje szokujący wyrok: ława przysięgłych orzekła, że zabójcy działali w samoobronie i dlatego nie są winni.

Wyrok jest policzkiem dla powagi sądu, który w następstwie odrzuca decyzję ławy przysięgłych i przesyła oskarżonych z powrotem do więzienia, najpierw do Tower, a wkrótce do jeszcze bardziej ponurego więzienia w Northampton.

3 grudnia 1380 roku, prawie półtora roku po zabójstwie Giano, następuje dramatyczny zwrot akcji: John Algor ogłasza, że opowie prawdę o zbrodni. Koroner śledczy rejestruje teraz zeznanie zupełnie inne od wersji przedstawionej w sądzie.

Śmierć Giano nie była przypadkiem. Nie było żadnej pijackiej bijatyki. Morderstwo Giano było od początku zaplanowane z premedytacją przez liderów angielskiego handlu wełną, ludzi znanych zarówno królowi, jak i ich flamandzkim i włoskim konkurentom na giełdach Londynu.

Inspiratorami są Nicolas Brembre, John Philipot, William Walworth i Richard Preston. Kyrkeby i Algor byli tylko najemnikami. Morderstwo zostało zlecone, aby zapobiec zdarzeniu się czegoś naprawdę wielkiego.

Plan Giano Imperiale, poparty interesami finansowymi w jego rodzinnym mieście, zakładał zaproponowanie królowi dżentelmeńskiej umowy, w myśl której mały port w Southampton przekształci się w największy ośrodek handlowy północnej Europy.

Pomysł polegał na tym, aby zachęcić króla do tego, by Genueńczycy mieli uprzywilejowaną pozycję wobec konkurencji: włoskiej, flamandzkiej czy - przede wszystkim - angielskiej.

Wraz z zabójstwem Giano, rynek londyński wysłał potężną i czytelną wiadomość zarówno do Ryszarda II, jak i do wszystkich pretendentów do prymatu nad Lombard Street: walka będzie bezlitosna i bezkompromisowa w stosunku do jakiejkolwiek próby złamania przewagi rynkowej Londynu, w tym dopuszcza się zamach, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Genueńczycy odczytują ostrzeżenie wyraźnie; natychmiast porzucają projekt przekształcenia Southampton w największy port Europy.

Król również to słyszy. Spośród oskarżonych skazany jest tylko Kyrkeby, który zadał śmiertelne ciosy. Jego egzekucja odbywa się pospiesznie, zanim kupcy londyńscy zdążą sami „wymierzyć sprawiedliwość” przez atak na więzienie. Algor zostanie ułaskawiony przez króla i zwolniony, by pogrążyć się w całkowitym zapomnieniu. A co z Brembre, Philipotem, Walworthem i Prestonem?

Nie zostaną przeciwko nim podjęte żadne działania sądowe, nawet dochodzenie. Przeciwnie. Walworth wkrótce będzie burmistrzem Londynu. On, Brembre i Philipot zostaną później pasowani na rycerzy przez króla.

Niezwykła historia Giano Imperiale, prawdziwa opowieść o międzynarodowych intrygach, została udokumentowana w Select Cases in The Court of King Richard II, Henry IV and Henry V  pod redakcją G. O. Saylesa (The Selden Society: London, 1971, Vol VII, 88, doc. 9, 20). Po raz pierwszy odkryłem historię niebezpiecznych powiązań między Giano a Koroną Angielską w książce Benjamina Kedara Merchants in Crisis z 1976 roku.

O czym poucza nas ta dramatyczna historia? Dowiadujemy się sporo, nie tylko ze względu na zgrabną lekcję skutecznych metod eliminowania rywali, ale także o rynku międzynarodowym i jego czołowych aktorach.

Giano ma cechy charakterystyczne dla wielkiego homme d’affaire, podobnie jak wielu Włochów, którzy obracali na Lombard Street takimi sumami, że sama ulica przyjęła ich nazwę. Ci ludzie od dawna reprezentowali śmietankę angielskiego handlu kierując jego kształtem i rozwojem.

Jednak pod koniec XIV wieku tracili impet w obliczu rodzimej konkurencji, a ich upadek zasygnalizowało, trzydzieści lat przed zamordowaniem Giano katastrofalne w skutkach bankructwo legendarnej firmy Bardi, Peruzzi i Acciaiuoli, która kontrolowała angielskie finanse publiczne.

Niemniej jednak w 1379 roku Włosi nadal odgrywali kluczową rolę w angielskim handlu, bankowości i eksporcie surowej angielskiej wełny, produktu wyspiarskiego, który najbardziej interesował Europę kontynentalną.

Giano Imperiale przyjechał do Londynu, aby zagrać prawdziwego asa, innowacyjny pomysł, w strategicznej grze kontroli nad rynkiem międzynarodowym. Cóż może być bardziej wizjonerskiego niż stworzenie nowego Eldorado w Anglii, wykorzystując potencjał portu w Southampton?

Ale jego pomysł nie narodził się z niczego. Powstał raczej w następstwie długiej praktyki w codziennej współpracy z Koroną, w połączeniu z włoskim sukcesem, który zdecydowanie przyczynił się do wzrostu narodu wcześniej słabo rozwiniętego w stosunku do bardziej zaawansowanych regionów, takich jak Flandria i północno-środkowa Włochy.

W XIII wieku system Riccardiego, nazwany na cześć swoich lukkańskich wynalazców, dał zręby do rozwoju finansowania publicznego, co doprowadziło do XIV-wiecznego boomu reprezentowanego przez spółkę joint venture Bardi-Peruzzi-Acciaiuoli, która zakończyła się katastrofalnym upadkiem wywołanym niewypłacalnością angielskiego domu królewskiego, spowodowanego dużymi wydatkami poniesionymi na finansowanie pierwszej fazy wojny stuletniej.

Giano Imperiale był dzieckiem tej otwartej, pozbawionej skrupułów i nowatorskiej ery, kiedy służba królowi i monopol handlowy szły ręka w rękę: wszechświat, w którym kapitalizm był w powijakach, a globalna gospodarka rozciągała się od Bałtyku po południe i wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego.

Można go uznać za symbol okresu dominacji Włoch, a jego los wyznacza przejście do nowej ery, w której zwycięży Anglia.

*W pracy Epsteina procenty zliczają się do wartości przekraczającej nieco 100%, więc zapewne przedstawione są zaokrąglenia. Nie mając wiedzy gdzie one wystąpiły, zmniejszyłem wartość podaną w oryginalnej pracy w ostatniej pozycji tj. Inne z 0,60 do 0,47, co nieco zniekształci obraz.



tagi: anglia  genua  giano imperiale 

ahenobarbus
4 stycznia 2021 14:45
8     1615    7 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Matka-Scypiona @ahenobarbus
4 stycznia 2021 15:02

Nie wolno zapominać, że  flaga Wielkiej Brytanii to flaga genuenska, za którą od ponad 250 lat Anglicy nie raczą płacić 

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus
4 stycznia 2021 15:38

A za tym wszystkim stała rodzina Lancaster...

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus
4 stycznia 2021 15:42

Zapewne. Skoro później objęli fuchę burmisttza czy ich podniesiono do stanu szlacheckiego znaczy że zasługi były nieocenione.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus 4 stycznia 2021 15:42
4 stycznia 2021 16:02

Oczywiście chodzi o tych gangsterów handlujących wełną

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Matka-Scypiona 4 stycznia 2021 15:02
4 stycznia 2021 17:51

Tak, to jest ciekawe, zwłaszcza, że z tego co pamiętam, Anglicy zapłacili za używanie flagi genueńskiej aby uniknać ataków piratów na angielskie statki na Morzu Śródziemnym.  Rywalizacja była bezwględna, trzeba było chwytać się każdego możliwego sposobu na przetrwanie.

Przy okazji poszukiwań materiałów o Genueńczykach znalazłem jeszcze ich petycję do angielskiego króla z 1403-1404 roku, w której proszą o rozwiązania problemu z przejętą przez nich karaką wenecką, która zaatakowałą ich statki w drodze do Southampton. 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 4 stycznia 2021 15:38
4 stycznia 2021 18:30

Swoją drogą biogram pana Williama Walwortha burmistrza Londynu na angielskiej wiki robi wrażenie. Prawdziwy człowiek interesu o wielu talentach... Nawet pomnika się dorobił.

Sir William Walworth (zm. 1385) był angielskim szlachcicem i politykiem, który dwukrotnie był burmistrzem Londynu (1374–75 i 1380–81). Najbardziej znany jest z zabicia Wata Tylera.

Jego rodzina pochodziła z Durham. Był praktykantem Johna Lovekyna, który był członkiem Cechu Sprzedawców Ryb, po którym w 1368 roku został radnym Bridge Ward. Walworth został szeryfem Londynu w 1370 roku, a burmistrzem Londynu w 1374 roku. Był członkiem parlamentu miasta Londynu w 1371, 1376, 1377 i 1383, jako jeden z dwóch aldermanicznych (? aldermanic) radnych miasta.

Mówi się, że w czasie swojej kadencji burmistrza zniósł lichwę w mieście. Jego nazwisko często figuruje jako pożyczkodawcy Ryszarda II. Poparł wuja króla Jana z Gandawy, pierwszego księcia Lancaster w mieście, gdzie Jan miał silną opozycję.

William Walworth przez pewien czas pracował w urzędzie celnym pod kierownictwem Geoffreya Chaucera. John Gardner w The Life and Times of Chaucer twierdzi, że Walworth był jednym z wielu ważnych kupców, którzy byli przyjaciółmi Alice Perrers, która manipulowała Edwardem III. Gardner twierdzi, że skargi w Izbie Gmin pokazują, że ta grupa spiskowała, aby utrzymać ceny żywności na wysokim poziomie, pożyczała królowi pieniądze z zawyżonym procentem, a poprzez osobiste i finansowe wpływy przekonała króla do wydania korzystnych dla siebie edyktów.

Najbardziej znanym wyczynem Walwortha było spotkanie z Watem Tylerem podczas buntu angielskich chłopów w 1381 r., podczas jego drugiej kadencji jako burmistrza. W czerwcu tego roku, kiedy Tyler i jego zwolennicy wkroczyli do południowego Londynu, Walworth bronił przed nimi w London Bridge. Był z Ryszardem II, kiedy napotkali powstańców w Smithfield i zabił przywódcę rebeliantów swoim baselardem (sztyletem).

Walworth ustanowił straż miejską w obronie króla, za co został nagrodzony rycerstwem i emeryturą. Następnie służył w dwóch komisjach, aby przywrócić pokój w hrabstwie Kent.

Zmarł w 1385 roku i został pochowany w kościele św. Michała przy Krzywej Uliczce, którego był znaczącym dobroczyńcą. Sir William Walworth był najwybitniejszym członkiem Gildii Sprzedawców Ryb i niezmiennie pojawiał się w przygotowywanych przez nich widowiskach, gdy jeden z ich członków został burmistrzem. Stał się ulubionym bohaterem popularnych opowieści i pojawił się w Nine Worthies of London Richarda Johnsona w 1592 roku.

William Walworth jest upamiętniony pomnikiem na Holborn Viaduct, niedaleko granicy z City of London.

Przeżyła go jego żona Margaret; zmarła przed 1413 r.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ikony58 4 stycznia 2021 18:51
4 stycznia 2021 18:54

O dzięki. Mi słownik podpowiedział quarter jako litość, więc przetłumaczyłem jako bezlitosne.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @ahenobarbus
5 stycznia 2021 21:40

Bardzo ciekawy tekst, plus.

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować