-

ahenobarbus : Po przeczytaniu notki reklamacji nie uwzględnia się

Czarna twierdza

Bloger genezy napisał kiedyś na SN dosyć obszerny artykuł o opium, w którym wspomniał o miejscowości Afyon, jako jednym z miejsc położonych w Turcji w których uprawiano wysokiej jakości opium. W XIX w. narkotyk z położnych tamże upraw przez port w Smyrnie transportowano do Chin i do innych miejsc w których istniało zapotrzebowanie na tenże specyfik. Obok Indii Turcja była głównym producentem opium. Jednakże opium anatolijskie zawiera znacznie więcej morfiny niż opium z innych obszarów upraw na całym świecie. 

Dzięki opium, przodkowie dosyć znamienitych i wciąż istniejących rodów zbudowali swoje kapitały, a ich wpływ na nasze życie jest prawdopodobnie większy niż myślimy.

W ciągu pierwszych trzydziestu lat XIX w. stworzono wyrafinowany system finansowy, w którym czasem dominował obrót srebrem, ale duże znaczenie zyskiwał handel wekslami. System ten miał duży wpływ na ekspansję opium. Oczywiście czasem system się psuł, z drobnymi przerwami, kiedy dominował srebrny kruszec i wówczas, gdy system kredytowy dosięgały kryzysy jak np. wojna z 1812, gdy Amerykanie trochę posprzeczali się z Anglikami, czy bankructwo bankowych domów w Indiach w 1832 r., spowodowane kryzysem w handlu indygo.  System był też obarczony ryzykiem i zdarzały się bankructwa, kiedy w końcu któryś z wierzycieli mówił "sprawdzam" i żądał wypłaty w monecie.

Transport waluty w srebrze sprawiał kupcom wiele problemów, głównie związanych z bezpieczeństwem, na morzach grasowali piraci. Przy wekslach odpada przewaga lokalizacyjna pewnych miast nad konkurencją. Co więcej, weksle usuwały problem z ustanowieniem koniecznego kredytu morskiego na przewożone towary, były więc czymś w rodzaju ubezpieczenia. Obrót skryptami włączył Chiny realnie w światowy obieg gospodarczy, sprytnie unieważniając ich zaplanowaną chęć pozostania poza systemem. Skutek znamy.

Pomysł na obrót wekslami oczywiście wyszedł od Czcigodnej Kompanii, ale zdaje się że później wymknął się jej spod kontroli i przyczynił się do spadku jej znaczenia i do ostatecznego upadku na rynku chińskim w latach 30-tych XIX w. Kontrolę nad handlem przejęły lepiej zorientowane osoby jak m.in. słynni panowie dwaj Jardine i Matheson. O nich pisano już tu wielokrotnie, więc nie ma co się powtarzać. Wróćmy na moment do techikaliów Kompanii. Anglicy z firmy mieli problem z opłaceniem inwestycji w herbatę i postanowili odwrócić ten trend. Celem był kruszec zwożony przez kupców niezależnych, którzy byli o wiele sprawniejsi w jego sprowadzaniu do Chin od Kompanii. Pracownicy Kompanii potrzebowali jakiegoś sposobu na przeniesienie tego srebra do własnej kasy. Wykorzystali w tym celu wystawianie weksli w Indiach lub Londynie przez "Biuro Wymiany" (skarbiec) Komitetu Selekcyjnego w Kantonie.

Dla kupców amerykańskich weksle kredytowe były wystawiane w Stanach Zjednoczonych przez agentów londyńskich banków handlowych, płatne w Londynie, zazwyczaj z dwu- lub trzymiesięcznym wyprzedzeniem (tj. po prezentacji w Londynie). 

Jeśli jankeski lub angielski kupiec mógł ustanowić swój kredyt w banku handlowym w Londynie, mógł zabrać oprocentowane papiery wartościowe do Kantonu, sprzedawał je za srebro handlarzowi opium, który mógł wówczas przekazać środki do Anglii, najczęściej za pośrednictwem domów bankowych w Indiach. 

W swojej rozwiniętej formie handel wekslami obejmował dużą liczbę ludzi na trzech kontynentach w kilku różnych rodzajach handlu. Handel opium powiązany był z wieloma gałęziami gospodarki, dlatego był wart wojny i wielu, wielu ofiar.

Jednak bez popytu nie ma podaży. Skąd więc w Chinach takie zapotrzebowanie na narkotyk? Można oczywiście mnożyć powody i pewnie nigdy nie poznamy prawdziwego. Jednak jeden prawdopodobny szczególnie mnie zaciekawił. Ponoć wśród mas Chińczyków z niższej klasy wydaje się, że jedynie stępienie bólu spowodowanego przepracowaniem mogło być powodem palenia opium. Narkotyk byłby więc idealnym rozwiązaniem do stworzenia taniej nienarzekającej siły roboczej. Kto wie, może kiedyś narkotyki byłyby w pakiecie socjalnym jeśli cena byłaby nieosiągalna dla zwykłego zjadacza ryżu?

Czy przesadzam? Oto coś, co brzmi jak doskonałe hasło reklamowe z tamtych czasów.w 1858 roku Jardine Matheson & co. wydało taki oto komunikat prasowy.

"Używanie opium nie jest przekleństwem, ale pocieszeniem i korzyścią dla ciężko pracujących Chińczyków”

Wystarczy wczytać się w rzeczywiste znaczenie 

Czyżby więc handel opium był przygotowaniem gruntu pod obszar produkcyjny z tanią siłą roboczą? Oczywiście to nie zadanie możliwe do wykonania w jedno lub dwa pokolenia....

Tę część historii znamy bardzo dobrze. 

Chciałbym powrócić do miejsca z którego zaczęliśmy. Afyon, tworzące węzeł komunikacyjny z położonym na zachód niemal w linii prostej starożytnym Sardes i dalej portem w Izmir (Smyrna), ma w rzeczywistości nieco tolkienowską nazwę. Właściwie to Afyonkarahisar, czyli dosłownie "czarna twierdza opium", od nazwy zamku położonego na wysokiej skale, z której rozciąga się doskonały widok na położone poniżej tereny. Nie wiem czy to była inspiracja dla Tolkiena, ale trochę to taki Barad-dur. Warto zobaczyć zdjęcia na wikipedii:)

Nie będę streszczał całej historii opium, ona jest w dużej mierze nam tu wszystkim znana. Wydaje się że za fakt należy uznać, iż mak lekarski, z którego otrzymuje się opium oraz inne specyfiki, wywodzi się naturalnie właśnie z Azji Mniejszej gdzie występuje dosyć powszechnie. Artykuł blogera genezy opisuje te i inne antyczne sprawy więc nie będę się powtarzał. Pomijam wykorzystanie opium w celach leczniczych i znieczulających, co miało zastosowanie chociażby w operacjach trepanacji czaszki. Zainteresowało mnie coś innego. Otóż, twierdzę w Afyonkarahisar mieli zalożyć już Hetyci, ok. 1500 przed Chrystusem, a miejsce zwało się wówczas Hapanuwa. Ponoć jako poszukiwany surowiec przemysłowy, opium uprawiano w Anatolii właśnie od czasów imperium hetyckiego. Czy więc z twierdzy Hapanuwa zarządzano starożytnym handlem opium, które pomogało złagodzić bóle taniej siły roboczej w starożytności? A może istniał tam obóz pracy dla ważnej gałęzi handlu środkiem leczniczym?

 



tagi: opium  afyonkarahisar  

ahenobarbus
1 lipca 2024 00:34
41     1762    13 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

Pioter @ahenobarbus
1 lipca 2024 04:54

Mity Hetytów mówią o niejakim Telepinu, pochodzącym z jeszcze wcześniejszych czasów niż sami Hetyci. Jego akurat nie ma w panteonie Sumeru, a miał odpowiadać za urodzaj.

Nie ma natomiast wprost wspomniane, że cokolwiek miał wspólnego z zaświatami. Za to jest wspomniane coś innego:

Pewnego dnia Telepinu po prostu zniknął i nikt nie potrafił go odnaleść. Znalazła go pszczoła śpiącego w zagajniku i zgodnie z nakazem Hannahanny (królowej bogów) użądliła go w stopę. Wtedy wpadł w szał i zaczął niszczyć wszystko, co wcześniej tworzył. Dopiero czarodziejka Kamrusepa swoimi czarami i rytuałami oczyszczenia uspokoiła Telepinu i przywrociła wszystko na swoje miejsce.

Tak w zasadzie, to reszty bogów niewiele obchodziło nawet, że Telepinu sobie śpi i zaniedbuje obowiązki, ale coś dziwnego działo się ze śmiertelnikami: gaśnie ogień, zboże nie dojrzewa, ludzie i zwierzęta nie łączą się w pary, samice zwierząt porzucają swoje młode, pastwiska i źródła wysychają, nie można się nasycić . Mi to wygląda na testowanie narkotyku, który został jednak przedawkowany i niezbędna była nawet terapia szokowa.

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus
1 lipca 2024 07:36

Kwestie wytrzymałości pracowników i wydajności pracy wydają się być jednymi z najistotniejszych w całej historii. Ciekawe co uprawiano pomiędzy Tuluzą Albi i Carcassone oprócz indygo i urzetu w XII i XIII wieku

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Pioter 1 lipca 2024 04:54
1 lipca 2024 08:12

Z opowieści wynika fakt, że leczenie przemęczenia opium ma swoje granice i kończy się jako ludzki wrak. Czyli na końcu osiąga się efekt przeciwny do zamierzonego, co tak ładnie próbowała sprzedać w swoich komunikatach firma Jardine Matheson & co .

 

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 1 lipca 2024 07:36
1 lipca 2024 08:19

Pewnie coś się znajdzie. Ponoć mak lekarski jest dosyć wrażliwą roślina i źle reaguje na wszelkie zmiany i niedogodności. Najlepiej rośnie w pasie między Anatolią aż do Afganistanu.

 Ale z tego co widziałem obecnie największe uprawy maku lekarskiego to obok Turcji, Afganistanu czy Meksyku mają Czechy. Coś jednak jakby inny klimat niż pozostałe wymienione kraje. Kto wie jak było wcześniej w Europie, ślady opium znajdowano w jaskiniach w Hiszpanii i były one datowane na 5000 r. przed Chrystusem.

zaloguj się by móc komentować

Pioter @gabriel-maciejewski 1 lipca 2024 07:36
1 lipca 2024 08:20

Stosowano wino w celach znieczulających. Z dodatkami takimi jak konopie, mak czy biełuń. Podejrzewam, że głównie był to biełuń, bo nazwa francuska (łacińska zresztą też) pochodzi z sanskrytu i brzmi datura.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Pioter 1 lipca 2024 08:20
1 lipca 2024 08:22

Śp. Babcia mojej żony mówiła, że w jej czasach używano powszechnie wywaru z maku do usypania dzieci kiedy dorośli harowali w polu.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Pioter 1 lipca 2024 08:20
1 lipca 2024 08:31

Stąd historie o wróżkach zmieniających ciężki żywot w przyjemność?

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ahenobarbus 1 lipca 2024 08:31
1 lipca 2024 08:36

Krasnoludki u nas podobno brały się ze sporyszu rosnącego w zbożu, więc trzeba by dokładnie przyjrzeć się folklorowi tamtego terenu ;)

zaloguj się by móc komentować

ArGut @ahenobarbus
1 lipca 2024 09:02

>Obok Indii Turcja była głównym producentem opium. Jednakże opium anatolijskie zawiera znacznie więcej morfiny niż opium z innych obszarów upraw na całym świecie.

To by oznaczało, że albo technologia produkcji albo technologia uprawy powodowała wzrost zawartości lub większą trwałości morfiny. No i takie opium miało większy potencjał uzależniający. 

zaloguj się by móc komentować

Matka-Scypiona @ahenobarbus 1 lipca 2024 08:22
1 lipca 2024 09:32

Na Litwie też tak robiono. Do gazy wkładano ziarnka maku, robiono z tego kulkę i wkładano dziecku do buzi. Maleństwo spało cały dzień aż do powrotu rodziców. Z opowieści wiem, że rodzice robili to samo, gdy dziecko było zbyt płaczliwe lub pobudliwe. 

A z tym, że opium usmierzalo ból z przepracowania to strzał w 10. W Etiopii zuja kat żeby nie czuć głodu. Zażywanie narkotyków z powodu ich właściwości halucynogennych chyba jest na ostatnim miejscu ze wszystkich powodów. 

zaloguj się by móc komentować

DYNAQ @ahenobarbus
1 lipca 2024 10:04

"Używanie opium nie jest przekleństwem, ale pocieszeniem i korzyścią dla ciężko pracujących Chińczyków”

Wypisz-wymaluj Donald  T.  : ''Pakt mgracyjny przyniesie Polakom profity''. 

zaloguj się by móc komentować

chlor @ahenobarbus 1 lipca 2024 08:12
1 lipca 2024 10:05

Opium ma działanie otępiające psychicznie i fizycznie. Kompletnie nie nadaje się jako środek stymulujący. Jako stymulator w Chinach powszechnie używana jest herbata ma-huang. Chiny są głównym jej producentem i mają wielkie plantacje rośliny z której jest sporządzana. Dopiero od paru lat ma-huang została zakazana w UE.

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @chlor 1 lipca 2024 10:05
1 lipca 2024 10:06

Nie sugerowałem działania stymulującego, raczej usuwające zmęczenie :) 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @DYNAQ 1 lipca 2024 10:04
1 lipca 2024 10:11

Faktycznie, identyczna formułka.

zaloguj się by móc komentować

Paris @ahenobarbus 1 lipca 2024 08:22
1 lipca 2024 22:35

Jeszcze  pod  koniec  lat  70-tych,...

...  moi  dziadkowie  wiedzieli,  kto  u  nich  na  wsi  warzyl  makuchy,  zeby  potem  podawac  malym  dzieciom  do  ssania...  i  do  spania  !!!

Jednak  w  mojej  rodzinie  nikt  dzieci  malych  nie  narkotyzowal.

 

A  poza  tym  SWIETNY  WPIS,

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @DYNAQ 1 lipca 2024 10:04
1 lipca 2024 22:43

Tam mają listki...

Przydrożne, ale lepiej nie skubać.

 

Jakie to proste !

 

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus
3 lipca 2024 10:33

Taka ma ciekawostka jako "bonus". Handel opium leżał u podstaw kilku uniwersystetów z Ivy League https://www.thecrimson.com/article/2017/3/30/opium-at-harvard/ 

Na początku XIX wieku członkowie tych rodzin byli skarbnikami Harvardu, dyrektorami Harvardu i Massachusetts Bank, a nawet prezesem Harvard College. Chociaż studenci Harvardu mogli nie być częstymi użytkownikami narkotyku, niesławni biznesmeni jego branży byli zawsze obecni.

Z Harvardu handel opium rozprzestrzenił się w całej Nowej Anglii. Według Bradleya, niesławne Towarzystwo Czaszki i Kości Uniwersytetu Yale zostało sfinansowane przez Russels, najbardziej utytułowaną rodzinę handlarzy opium w Ameryce. Columbia's Low Memorial Library została również nazwana na cześć kluczowego członka rodziny. Nawet pierwszy wielki dobroczyńca Princeton, John Green, sfinansował swój wkład poprzez handel opium.

Nawet studenci byli chętni do zajmowania się lukratywnym handlem opium. 

zaloguj się by móc komentować

Paris @ahenobarbus 3 lipca 2024 10:33
3 lipca 2024 10:57

REWELACJA  !!!

Dobre  sa,  te  sku***syny,  ,,fYlantropY,,...  i  ,,zatroskane,,  bynajmniej  nie  o  nas.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 3 lipca 2024 10:33
3 lipca 2024 14:32

Jest taki amerykański indeks goełdowy Russell 2000.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Russell_2000

W jego skład wchodzą głównie firmy biotechnologiczne...

Ciekawe, czy to przypadek, czy jednak są jakieś powiązania z dawnym handlem opium?

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @ahenobarbus 1 lipca 2024 08:19
3 lipca 2024 14:45

Przyjrzałem się z ciekawości paru publikacjom (polecam https://www.nature.com/articles/s41598-020-76924-3) i widzę tam stwierdzenia, że mak lekarski może być w zasadzie jedyną rośliną uprawną, którą udomowiono w zachodniej Europie i która stamtąd rozprzestrzeniła się na wschód, a nie odwrotnie.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor 3 lipca 2024 14:32
3 lipca 2024 15:03

Zbadam temat. Swoją drogą na liście jest też kasyno w Vegas. Byłem tam kilka razy i tak sobie myślałem że  to idealne ucieleśnienie inwestycji która u podstaw może mieć taki biznes jak handel narkotykami. Plus wszędzie te posągi greckie, rzymskie, mała Wenecja ited Pewnie współcześnie dochodzi do tego fundowanie na handlu bronią. I jak to ładnie ujął autor Golden Ghetto z tego finansuje się inne biznesy, a my tylko popijamy herbatkę lub kawkę finansowaną z różnych źródeł. No ale zamydla się oczy że to z poszanowaniem lokalnych społeczności, ochrona rainforrest itp. 

 

Możliwe że to fundowanie uniwerków to właśnie taki trochę "okup".. wszyscy wiemy czym się zajmujecie no ale jak sypniecie kasa na edukację to my wam to zapomniany i jeszcze postawimy pomniki hehhe

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @tomasz-kurowski 3 lipca 2024 14:45
3 lipca 2024 15:51

Ciekawe jak to się ma do migracji ludności. To jakieś "pra-indoeuropejskie" ludy musiały zacząć uprawiać mak lekarski. Coś jak przodkowie basków czy cuś. Tak głośno myślę tylko. 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 3 lipca 2024 15:51
3 lipca 2024 17:39

Pamiętaj, że język baskijski jest z tej samej grupy co język sumeryjski i język Majów...:). Możliwe, że narkotyki przyszly do Europy Zachodniej z Ameryki w czasach, o których nam nawet się nie śniło....:). W końcu Tolkien sam sobie nie wymyślił lembasów - "chleba" elfów. Zjesz kawałeczek i nie czujesz głodu, jesteś pełen energii...jestem pewien, że tolkienowskie lembasy to taki narkotyk "energetyzujący". 

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @gabriel-maciejewski 1 lipca 2024 07:36
3 lipca 2024 18:34

Jeszcze ciekawsze, jeśli spojrzy się na mapkę z linkowanego przeze mnie powyżej artykułu Salavert et al., gdzie widać datowane na neolit znaleziska maku lekarskiego, plus współczesny zasięg jego dzikiego występowania (szara przerywana linia). W dwunastym-trzynastym wieku południowofrancuskie opium to by mogło być siedem tysięcy lat tradycji.

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @tomasz-kurowski 3 lipca 2024 18:34
3 lipca 2024 18:36

*Według autorów te dwa (na pomarańczowo) wczesne znaleziska ze wschodu są raczej "intruzywne", tj. pochodzą z późniejszych warstw / okresów. Uzasadniają to tym, że są to pojedyncze okazy i mimo intensywnych poszukiwań nie znaleziono ich tam więcej, w dodatku mak lekarski nie występuje tam dziko (w zachodniej Europie występuje), a ponadto nie znaleziono niczego na znanej "trasie", którą na zachód dotarły inne rośliny uprawne.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @tomasz-kurowski 3 lipca 2024 18:34
3 lipca 2024 18:51

Niezłe jest w tym artykule że autorzy piszą że to byly uprawy - w tak odległych czasach. Jak szukałem informacji od kiedy jest uprawiany mak, to na normalnych stronach było że jest uprawiany od ok. 2000 lat. Na Academii znalazłem artykuł jakiegoś tureckiego doktora o Hetytach i opium, ale to teraz wydaje się całkiem "młoda" tradycja.

Ciekawe tylko czemu to anatolijskie ma więcej morfiny. To tak jak napisał ArGut sprawa technologii czy jednak coś w glebie? Nie wierzę że tam ktoś wyhodował jakąś mocniejsza odmianę.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 3 lipca 2024 18:51
3 lipca 2024 19:10

Pamiętaj, że Anatolia to również najstarsza osada odkryta na Ziemi (Göbekli Tepe, a jeszcze było Catal Höyuk), gdzie były silosy zbożowe (ogromne cylindry o podstawie koła). Skoro to było mega-centrum dystrybucji zbóż, to może i mak był w dostępnym asortymecie?

Być może wyselkcjonowano taką odmianę? Dlaczego by nie?. Niedaleko byli Atlanci, a może nawet oni sami kontrolowali lub załiżtli te osady w Anatolii?

zaloguj się by móc komentować

tomasz-kurowski @ahenobarbus 3 lipca 2024 18:51
3 lipca 2024 19:11

Musiałbym doczytać, ale wydaje mi się, że wśród odmian jest bardzo szerokie spektrum zawartości różnych alkaloidów, w tym morfiny. Jakaś selekcja sztuczna z pewnością miała miejsce, a i teraz trwają nad tym prace, bo pożądane są i odmiany o wysokiej, jak i o niskiej zawartości odpowiednich alkaloidów.

Tak całkiem na marginesie to historia odmianowa (a nie wyłącznie gatunkowa) roślin uprawnych jest ogólnie dość słabo zbadanym i rzadko opisywanym obszarem, którym ostatnio bardzo się interesuję. Na pewno pojawi się ten temat w Kurozwękach :)

 

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor 3 lipca 2024 19:10
3 lipca 2024 19:33

No a na angielskiej wiki piszą o Sumerach.

Historia. Papaver somniferum został udomowiony przez rdzennych mieszkańców Europy Zachodniej i Środkowej między 6000 a 3500 rokiem p.n.e.. Uważa się jednak, że jego początki mogą pochodzić od Sumerów, gdzie po raz pierwszy zastosowano opium. Maki i opium dotarły na cały świat wzdłuż jedwabnego szlaku.

Ciekawe czy ktoś napisał jakąś historię uprawy maku.

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ahenobarbus 3 lipca 2024 19:33
3 lipca 2024 19:34

Czyli rdzenni mieszkańcy Europy to Sumerowie ;) ?

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ahenobarbus 1 lipca 2024 08:12
3 lipca 2024 20:11

A może sprzedawał eutanazję, spowolnioną za pomocą opium.

Nadto Afyon przypomina też Gondor.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 1 lipca 2024 22:43
3 lipca 2024 21:54

Dodam.

Do zabijania bólu głodu.

 

Cytat od słów siostry misjonarki w Ameryce Południowej, ćwierć wieku temu.

 

 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Magazynier 3 lipca 2024 20:11
3 lipca 2024 22:30

Nie ma co, interesujące miejsce, na skrzyżowaniu wielu dróg.

https://travelatelier.com/blog/a-hub-where-all-roads-meet-afyon/

Afyonkarahisar, częściej znany jako Afyon w skrócie, był domem dla wielu cywilizacji, leżąc na strategicznym skrzyżowaniu geograficznym w centrum zachodniej Turcji. Niezależnie od tego, czy podróżujesz ze wschodu na zachód, czy z północy na południe, drogą lądową lub koleją, prawie na pewno przejedziesz przez to miasto. Z historią, którą można prześledzić do 3000 r. p.n.e., było rządzone kolejno przez Hetytów, Frygów, Hellenów, Rzymian i Bizantyjczyków aż do podboju przez Turków w 1200 r. Z tak bogatym dziedzictwem historycznym, odwiedzający miasto powinni zacząć od muzeum, które posiada wybitną kolekcję dzieł sztuki hetyckiej, frygijskiej, rzymskiej i bizantyjskiej.

(...) Wczesne społeczności chrześcijańskie uciekające przed prześladowaniami rzymskimi szukały tu schronienia, podobnie jak w Kapadocji daleko na wschodzie, wykuwając domy w miękkiej skale wulkanicznej. Grobowce skalne i kościół Ayazini to najważniejsze zabytki. Następnego dnia odwiedziłem Dolinę Goynus, popularnie zwaną Doliną Frygijską. Frygowie zaczęli rozszerzać swoje terytoria w Anatolii od 1200 r. p.n.e. Ich królestwo, którego stolicą był Gordion na zachód od Ankary, obejmowało górzysty i zalesiony region między Kutahya i Eskisehir. W Dolinie Goynus znajdują się grobowce skalne i świątynie na świeżym powietrzu. Tutaj duży lew wyrzeźbiony w reliefie nadal strzeże wejścia do miejsca pochówku znanego jako Yilanli Kaya (Skała Węża). Dalej znajduje się świątynia Mal Kaya, której górne dwa metry ścian są nadal widoczne nad ziemią, wyrzeźbione w płaskorzeźbie w formie frontonu. Uważa się, że ściany schodzą jeszcze pięć metrów pod ziemię. Świątynia jest zadziwiająco dobrze zachowana, pomimo że ma prawie 3000 lat.

zaloguj się by móc komentować

MarekBielany @MarekBielany 3 lipca 2024 21:54
3 lipca 2024 22:42

Takie tam sobie sadzę.

Ale to już dwadzieścia pięć lat temu ...

 

 

 

 

zaloguj się by móc komentować

Pioter @ahenobarbus 3 lipca 2024 19:33
4 lipca 2024 07:13

Pomiędzy 6000 a 3500 jest jeszcze Atlantyda (czyli równiny na dnie dzisiejszego Morza Czarnego), z tym, że wtedy powinny się pojawić jakieś znaleziska upraw maku prócz Turcji również w Bułgarii czy na Kaukazie.

Co zaś do książek o maku to na google widać ich dużo. Ale czy gdzieś jest sensownie opisana historia jego uprawy trudno mi powiedzieć.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 3 lipca 2024 19:34
4 lipca 2024 08:43

Rdzenni mieszkańcy Europy na bank są Sumerami....:). Ot tacy Baskowie lub Majowie. Jedni popłyneli na zachód do Ameryki, a inni do Mezopotamii...:). Niby śmieszne, ale te tolkienowskie lembasy i ta Minas Tirith w sercu Anatolii nie dają mi spokoju.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @OjciecDyrektor 4 lipca 2024 08:43
4 lipca 2024 09:31

Czyli tolkienowskie elfy to Sumerowie? 

W Silmarillionie był motyw podróży na zachód.

W Silmarillionie był też motyw potopu bo pod wodą skończył i Beleriand i Numenor. 

 

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 4 lipca 2024 09:31
4 lipca 2024 09:38

No właśnie...tak coś chodzi po głowie, że tam w Ameryce była ojczyzna. Ten tolkienowski Aman, z którego elfy wyruszyły aby walczyć z Morgothem, czyli drawidyjsko-elamickimi wężami, które rozpanoszyły się i zawładnęły większą częścią świata. Tak to sugeruje Tolkien. Zachód kontra Wschod. My to pokracznie interpretujemy jako walkę "Wolnego Zachodu" z "Komunistycznym Wschodem". A przecież Tolkien pisał o historii głębokiej starożytności. 

 

zaloguj się by móc komentować

ArGut @tomasz-kurowski 3 lipca 2024 19:11
4 lipca 2024 12:38

>Na pewno pojawi się ten temat w Kurozwękach :)

To dobre miejsce na takie rozważania. Kurozwęki znane są z labiryntów w kukurydzy lub konpiach. A te konopie mają śladowe ilości THC. Ciekawe jaki będzie w tym roku? Powinien być otwarty za jakieś 2 tygodnie.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @ArGut 4 lipca 2024 12:38
4 lipca 2024 12:50

Właśnie się zapisałem. Mam nadzieję że uda mi się być, bowiem jak to ładnie ujął ostatnio Zyszko w jednym komentarzu -  nie jestem panem swojego czasu.

zaloguj się by móc komentować

OjciecDyrektor @ahenobarbus 4 lipca 2024 12:50
4 lipca 2024 15:32

Człowiek nie jest nawet panem swojego ciała....:). W ogóle tak siedząc trzeci dzien w Dzembroni u stóp Czarnohory i patrzac jak dwie doby pada deszcz, uwazam za szaleństwo myśleć, że człowiek jest panem czegokolwiek. Na klimat i pogode nie ma wplywu, na swojego wspólmalzonka i dzieci ma wplyw ograniczony, a z wiekiem żadnego. Z wiekirm słabnie na ciele i umyśle też. W sobotę walczylem o życie, a przynajmniej o zdrowie - taki hardkor mnie spotkał, jakiego w górach nigdy nie miałem (bo przecież nie szukam m9cnych wrażeń), a sobota zaczęla się bardzo przyjrmnie. Czlowiek nie zma najbliższej przyszłosci...i to jest piękne, to jest sensem życia - tak myślę - ryzyko, za które trzeba dziekowac Bogu, bo bez ryzyka to życie byłoby pizbawione smaku/soli. 

A tak jeszcze a propos tolkienowskiego opisu starożytnych stosunków gospodarczych, to znamienne jest to, że Koscioł Katolicki cały czas jest oskarżany o zagładę tej cywilizacji przedkolumbijskiej, jakby to ona była cxymś najdonioślejszym w całej historii. Tyle cywilizacji upadło, ale tylko upadek tych amerykańskich jest nie do odżałowania. A wiec myślę, że taki wielki ból pokazuje nam, gdzie biło pierwotnie serce wszystkich cywilizacji. My tu wszyscy razem z Pioterem myślimy, że Indie byly tą kolenka, a Tolkien pokazuje nam, ze nie. Że wg niego to była Ameryka tą kolebka - ten Amsn, to królewstwo Valinoru, gdzie była,siedziba Bogów. Ten Valinor został ukryty po pierwszym buncie Melkora/Morgotha - czyli, że bogowie Valinoru juz nie działali jawnie, ale stworzyli sieć konspiracyjną. I tak jest do dziś

zaloguj się by móc komentować

zaloguj się by móc komentować