-

ahenobarbus : Po przeczytaniu notki reklamacji nie uwzględnia się

O pewnych starych mapach

Pierwsza połowa XIII w. to idealna materializacja słynnego i czarującego przekleństwa „obyś żył w ciekawych czasach”. Fryderyk II rozwinął w Królestwie Sycylii świecki, a w opinii jego czcicieli - całkiem nowoczesny - aparat administracyjny Magna Curia. „Ochrzczony sułtan” ze względu na swoje działania i ambicje pozostawał jednak w ciągłym konflikcie z papiestwem. W Langwedocji swój szczyt przeżywa herezja Katarów. Królestwo Francji pozostawione przez Filipa II Augusta, rozkwita pod rządami jego wnuka Ludwika Świętego, który jest również mocno przejęty ideałami krucjat.  W Anglii spór pomiędzy baronami a królem nie zakończył się bynajmniej wydaniem Wielkiej Karty Swobód w 1215 r. W Prusach instalują się Krzyżacy, a Europa Wschodnia zostaje spustoszona Mongolskim najazdem.

Oczywiście świadków epoki, którzy lepiej lub gorzej opisywali wydarzenia tamtych czasów było mnóstwo. Istniała jednak pewna osoba, zazwyczaj pozostająca niesłusznie w cieniu, którą przy wertowaniu kolejnych książek dotyczących XIII w. napotykamy nawet często, ale zazwyczaj omijamy i nie za bardzo interesujemy się jej dziełem. Ot, odnotowujemy co najwyżej fakt, że dany autor powołał się na to źródło. A to błąd, bowiem dokonania tej osoby mogą dowodzić tego, że ekspansywna polityka terytorialna Korony Brytyjskiej narodziła się dużo wcześniej niż w XVI w. Tą postacią jest benedyktyn Mateusz Paris (Matthew Paris). Moim zamiarem nie jest pisanie tutaj biografii Mateusza, zwrócę tylko uwagę na jeden aspekt jego działalności, ale w tym miejscu wypada wypisać kilka faktów z jego życia. Żył w latach 1200-1259 był kronikarzem królestwa Anglii, najbardziej znany jest ze stworzenia monumentalnej kroniki Chronica Majora. Mateusz jako autor słynął z celnego języka, przenikliwości i niezależnych poglądów. Związany z opactwem św. Albana, służył radą królowi Henrykowi III Plantagenetowi. Sam wykonuje mistrzowskie ilustracje do swoich kronik. Jeśli uważnie wczytywali się Państwo w "Wojny Czyngis Chana" Zatorskiego i pamiętają wzmiankę o pewnym templariuszu angielskim na służbie Mongołów, to musicie wiedzieć że tę sensacyjną relację Yvo z Narbony spisał właśnie Mateusz Paris. Co niezwykle interesujące w swojej kronice opisał historię o tym jak to król Jan bez Ziemi próbował uczynić z Anglii kraj muzułmański.  A tak oto Mateusz opisał Mongołów:

Ludzie ci są bowiem nieludzcy i bestialscy. Należałoby ich raczej nazywać potworami niż ludźmi, łakną krwi i piją ją, rozszarpują i pożerają zwłoki psów i ludzi. Odziani są w skóry byków, uzbrojeni są w żelazne lance, niskiego wzrostu, krępej i zwartej budowy ciała, silni, niezwyciężeni w wojnie, niezmordowani w pracy. Na plecach nie noszą pancerzy, ale ich fronty są chronione przez zbroje. Jako przysmak piją krew spływającą z ich bydła. Mają wielkie, silne konie, żywiące się liśćmi, a nawet drzewami, które z powodu krótkości nóg dosiadają za pomocą trzech kroków, co jest jak użycie trzech strzemion po kolei. Pozbawieni ludzkich praw, nie znają prawa łaski, są bardziej dzicy niż lwy i niedźwiedzie. Mają miecze i sztylety o jednej krawędzi tnącej. Są cudownymi łucznikami, nie oszczędzającymi płci, wieku ani rangi....

Z nieprzeliczonej listy autorów powołujących się na jego kroniki wypada wspomnieć kilku. Żeby nie sięgać daleko -  wielokrotnie powołuje się na niego Le Goff w biografii Ludwika Świętego. Mateusz dużo podróżuje, przeważnie na zlecenie. I tak, np. król Ludwik wysyła Mateusza, kronikarza angielskiego, z misją do króla Norwegii, gdzie ten wywiera takie wrażenie na władcy, że zostaje w 1248 wyznaczony na nadzorcę reformy opactwa w Nidarholm. Na dzieła Mateusza jako źródło powołują się również biografowie Fryderyka II – Ernst Kantorowicz i David Abulafia. Co ciekawe, początkowo Mateusz o Fryderyku ma jak najlepsze zdanie i w swoich kronikach oczernia papieża, ale później z jakichś przyczyn zmienia zdanie i pisze o cesarzu jako tyranie który „dopuścił się zbrodniczych czynów”. Mateusz rysuje też sporo map w różnych gatunkach: mapy świata, mapy regionów (np. Palestyny i Brytanii) oraz plany lub szczegółowe widoki miast (np. Londynu, Rzymu, Jerozolimy i stolicy krucjat Akry) oraz cztery wersje niezwykłej mapy podróży z Londynu do Apulii w południowo-wschodnich Włoszech.

Mapy świata

Przyjrzyjmy się Anglii w XIII w. przez pryzmat wydarzeń w Królestwie Sycylii. To czas ścierania się koncepcji pomiędzy królem, który dążył do coraz większej centralizacji władzy za pomocą uzasadnień sakralnych i administracyjnych, a baronostwem nastawionym na realizację konstytucyjnych uprawnień wynikających z Wielkiej Karty Swobód. Baronowie zaciekle bronili swoich praw i byli gotowi na naprawdę wiele. Dla króla Henryka III Plantageneta wzorem był Fryderyk II i jego instytucje. Rozwój Magna Curia oraz budowa doktryny intelektualnej uzasadniającej władzę cesarza miała tworzyć się, jak wynika z entuzjastycznych opisów Kantorowicza, w radosnym twórczym fermencie na tętniącym życiem dworze Fryderyka II , początkowo na Sycylii a później w Apulii. Tymczasem wg austriackiego historyka Friedricha Heera ideologia polityczna była prawdopodobnie „wykuwana z zimną rozwagą”. Heer pisze dalej: „Cesarz był we własnej interpretacji swojego urzędu najwyższym obrońcą i protektorem Kościoła".

Bezkompromisowa walka pomiędzy cesarskim „mesjanizmem” Fryderyka, a papieską wizją uniwersalistyczną zdominowała ówczesne wydarzenia w Europie. Dla Mateusza Parisa spór ten zajmował centralne miejsce, ustępując pod względem ważności jedynie krucjacie."W rzeczy samej", jak zauważa Paris w 1247 roku w Chronica Majora, "ci z nas, którzy czytali kolejne roczniki historyczne, nie znaleźli żadnego innego przykładu tak intensywnej i nieubłaganej nienawiści, jaka istniała między panem papieżem a Fryderykiem" .

Sojusz pomiędzy Henrykiem III a Fryderykiem II zawarty w 1235 r. poprzez kontraktowe małżeństwo z siostrą Henryka III, Izabelą, oznacza, że pozycja Anglii w XIII w. jako szczególnego miejsca produkcji wielkoformatowych mappae mundi może mieć podłoże imperialne oparte bezpośrednio o wzorce fryderykańskie. I tak król Henryk III zlecił w 1236 r. budowę w Westminsterze tzw. Malowanej Komnaty, w której dużym nakładem kosztów namalowano mapę świata z kalendarzem, tajemniczą magna historiae i bestiariuszem oraz innymi malowidłami ściśle wg wskazówek władcy. Wybrane pomieszczenie pełniło rolę sypialni królewskiej, w której prawdopodobnie już w latach 1244-59 odbywały się obrady parlamentu.

Malowana komnata, William Capon 1799.

Mapa z Malowanej Komnaty nie zachowała się do naszych czasów. Istnieje hipoteza przypisująca autorstwo projektu mapy Mateuszowi Paris, jednak mało prawdopodobna. Pewne natomiast jest, że Mateusz skopiował mapę, który to odpis również się nie zachował. Jedna z hipotez zakłada, że miniaturowa, tzw. Psalter Map (mapa z psałterza, lub jak chce pani z bloga otulina Psałterz Mapy) pochodząca z ok. 1260 jest ściśle wzorowana na mapie z Malowanej Komnaty.

The Psalter Map, recto

The Psalter Map, verso

Psalter Map wpisuje się w średniowieczny model obrazowania cielesnej reprezentacji dominującej boskości - typowo Boga jako stwórcy świata i/lub Chrystusa jako odkupiciela świata - z mniej lub bardziej podobnym do mapy dyskiem, układem O-T (orbis terrarum, koło świata) lub inną kulistą lub okrągłą figurą reprezentującą geografię którą moglibyśmy nazwać wcieloną. Centrum lub główny element takiej mapy w wymiarze ludzkim zajmuje Jerozolima. Dokładne omówienie tej mapy wymagałoby kolejnej długiej notki, jednak warto zwrócić uwagę na wyverny, które umieszczone są na spodzie mapy. Mają one rzekomo oznaczać złego ducha, kusiciela. Pojawiające się wokół nich lilie fleurs-de-lis mają symbolizować Dziewicę, a więc w kontekście symbolicznym, taka kombinacja ma na celu przeciwstawienie stanu upadku stanowi Odkupienia. Bardziej przyziemnie, fleurs-de-lis oznaczają koronę francuską. Czy mapa zawiera już pewne roszczenia i aspiracje Korony dotyczące terytorium?

Często przeciwstawia się mappae mundi mapom portolanowym, które zawierały praktyczne aspekty wiedzy żeglarskiej. Wg niemieckiego badacza H. C. Frieslebena pomysłodawcą tego typu map miał być sam Fryderyk II, który żywo interesował się zagadnieniami morskimi. Prawdopodobnie mapy takie stosowali wcześniej Arabowie, więc być może bardziej prawdziwe będzie stwierdzenie że Fryderyk ten typ map tylko wypromował. Dalszy rozwój portolanów związany jest z działalnością Genueńczyka na usługach Wenecji Pietro Vesconte oraz kompilatora licznych prac kartograficznych Marino Sanudo, który zebrał je w księdze Liber secretorum fidelium crucis ("Księga tajemnic obrońców krzyża”) która miała stanowić zachętę do dalszych działań w Ziemii Świętej.

Sugestia związana z heraldycznymi symbolami na Psalter Map zdaje się więc przeczyć powszechnej interpretacji, że mappae mundi to wyłącznie myślenie o przestrzeni w kategoriach religijnych. Wystarczy chociażby przytoczyć dosyć powszechną i utartą opinię z bloga https://otulinablog.pl/2019/06/03/mapy-swiata/

Średniowieczne mapy świata były w dużej mierze teologiczne, pouczające i narracyjne. Ich funkcją nie była orientacja w przestrzeni w trakcie podróży, a raczej wytworzenie imaginacyjnego obrazu świata.

Jest to prawda, ale tylko częściowa. Rzeczywiście, mappae mundi są emanacją myślenia o przestrzeni w kategoriach religijnych. Interpretację taką wzmacniały przez lata fakty obecności map w przestrzeniach klasztorów i katedr, a jedna z osiemnastowiecznych sugestii mówi nawet o słynnej mapie z Hereford, że spełniała ona funkcję ołtarza.

Mapa z Hereford

Opinię o znaczeniu mappae mundi w wymiarze teologicznym utwierdziła monumentalna praca J.B. Harleya i D. Woodwarda z 1987 r. „The history of cartography”, gdzie autorzy stwierdzają że

"Podstawowym celem mappae mundi było pouczenie wiernych o znaczących wydarzeniach z historii chrześcijaństwa".

Interpretacja w kategoriach religijnych pomija jeden istotny fakt. Zapomniano kompletnie o zleceniodawcach i ich ambicjach. Mappae mundi nakreślają więc pewne geopolityczne obowiązki chrześcijańskiego monarchy (centralne miejsce Ziemii Świętej) ale w pewnym momencie zaczynają przeważać jak najbardziej przyziemne roszczenia i propaganda. Prawdopodobnie ma to związek z „rewolucją” Fryderyka II, w tym czasie coraz popularniejsze stają się mappae regni, czyli mapy królestwa ze zdecydowanie bardziej przyziemnymi celami. Ciekawe w tym kontekście są prace kartograficzne Mateusza Parisa oraz jego początkowo życzliwy stosunek do Fryderyka II…

Z pewnością nośnikiem niewinnych treści nie była tzw. mapa Gougha. Co prawda obecnie datuje się finalną wersję mapy na rok 1390 lub nawet później, przyjmuje się jednak, biorąc pod uwagę pewne rozwiązania w niej zastosowane, że jej początki sięgają czasów panowania Edwarda I Długonogiego.

 

Mapa Gougha

Jak pisze Daniel Birkholz:

„Mapa Gougha służy jako metafora rodzącego się angielskiego państwa imperialnego, którego "monarchia na całej wyspie" ucieleśnia się w pewnych elementach zawartych na mapie, które są również konstytutywne dla królewskiego "fisc"[https://en.wikipedia.org/wiki/Fisc], sfery domeny publicznej dla której korona pełni rolę strażnika i gwaranta. Podążając tym tokiem rozumowania, kwestionuję dominujące interpretacje, w myśl których mapa Gougha jest przede wszystkim "mapą dla podróżników", podkreślając w zamian funkcję angielskich map, które nawet w czasach przed Tudorami służyły jako narzędzia władzy świeckiej działającej zarówno w sposób praktyczny, jak i ideologiczny, poprzez kartografię jednocześnie "faktograficzną" i "symboliczną ". W skrócie, wyłania się obraz mapy Gougha jako dokumentu administracji kolonialnej i propagandy, mapy, która nie nadaje się po prostu dla podróżnych, ale która została zaprojektowana przede wszystkim po to, by zaangażować wyobraźnię wczesnoangielskich podróżników imperialnych - w szczególności tych arystokratycznych i duchownych elit, które najbardziej zaangażowały się w projekt Edwarda, mający na celu zapewnienie panowania nad Brytanią.”

I dalej:

„Wiele wskazuje na to, że mapa Wielkiej Brytanii Gougha, podobnie jak wiele późniejszych wyraźnie kolonialnych map, jest w zasadzie obrazem administracyjnym stworzonym przez i dla agentów imperium.”

Autor ten dokonuje później błyskotliwej i niezwykle precyzyjnej interpretacji zawartości mapy przy której dosłownie - opadła mi szczęka, a której tu zreferować nie sposób ze względu na objętość, bo wypadałoby to przedstawić in extenso. Z pewnością część założeń można podważyć lub uznać za zbyt śmiałe hipotezy, jednak rozmachu panu Danielowi odmówić nie można.

Mapy podróży

Daniel Birkholz ma również odmienne zdanie na temat interpretacji wspomnianej wcześniej mapy podróży sporządzonej przez Mateusza Parisa. Tradycyjnie uważa się, że trasa podróży obejmuje Londyn-Rzym lub Londyn-Jerozolimę. Miałby więc ten opis podróży wpisywać się w idee pielgrzymki lub krucjat, stawiając przed sobą wzniosły cel. A jednak mapę tę da się podzielić na części, z których wyłania się jak najbardziej świecki zamysł. Bowiem to nie Rzym ani Jerozolima były zakamuflowanym punktem przeznaczenia w podróży Mateusza, ale należąca do Królestwa Sycylii Apulia.

W Chronica Majora Mateusza Parisa opisana jest papieska oferta korony dla [hrabiego] Ryszarda, a oprócz wzmianek o miejscach związanych z krucjatą hrabiego (np. o jego lądowaniu w Trapani w 1241 r.), jeden z egzemplarzy itinerarium zawiera inskrypcję, która przedstawia propozycję Innocentego w siedmiu liniach tekstu biegnących w poprzek i dookoła legendy "Poille" lub "Apulia" (zob. https://www.bl.uk/collection-items/matthew-paris-itinerary-map# ,szczyt i prawy górny środek).

Mapa itinerarium Mateusza Parisa 1

Mapa ta przedstawiała drogę do podboju Apulii przez Anglików, w formie serii pionowych pasów wyznaczających punkty etapowe takiej podróży. Oznaczało to zasadniczo listę nazw miast, z odległościami w dniach i linią oznaczoną jako Jurnee między nimi, wraz ze szkicami architektonicznymi i innymi istotnymi informacjami, takimi jak rzeki i mosty (zob. rys.poniżej; w niektórych miejscach pojawiają się trasy alternatywne).

 

Mapa itinerarium Mateusza Parisa 2

Wybitną cechą formalną mapy podróży jest jej wyraźny linearny punkt ciężkości; jej argument przestrzenny nie dopuszcza żadnego odchylenia ani odwrócenia, ale uparcie prowadzi oko i wyobraźnię do przodu. Jak powiedział Michel de Certeau o średniowiecznych itinerariach, "każda z tych map jest memorandum wzywającym do działania". W swoim metodycznym marszu z Londynu przez Rochester, Canterbury, Dover i tak dalej, dzień po dniu, do Rzymu i wreszcie do Apulii, plan podróży Mateusza sugeruje, że praktyczna realizacja papieskiego nadania inwestytury była niemal pewna, a angielski sukces - oczywisty. Krótko mówiąc, czy to w imieniu brata Henryka, czy jego drugiego syna, angielska droga królewska do podboju Królestwa Sycylii była, dosłownie i w przenośni, wytyczona.”

Jak widać Mateusz wykonał kawał dobrej roboty propagandowej. Być może już zrozumiała staje się nagła wolta Mateusza w kierunku potępiania Hohenstauffów. A jednak nawet z tak jasnym „wezwaniem do działania” Anglikom nie powiodło się. Henryk III miał o czym myśleć, baronostwo „nie było zainteresowane tą kosztowną przygodą”. Jak widać nie każdy plan imperium musi się zrealizować.



tagi: anglia  fryderyk ii  kartografia  henryk iii plantagenet  edward i długonogi  gough  mateusz paris  portolany  mappae mundi  mappae regni  pietro vesconte 

ahenobarbus
29 kwietnia 2021 00:48
14     1389    15 zaloguj sie by polubić

Komentarze:

MarekBielany @ahenobarbus
29 kwietnia 2021 01:31

Dwie ostatnie ilustracje znakomite.

 

P.S.

Od paru dni na YT wyświetla się podobna reklama jakiejś tam gry.

:)

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @MarekBielany 29 kwietnia 2021 01:31
29 kwietnia 2021 05:41

To po prostu całkiem nowoczesna koncepcja zarządzania projektami z osią czasu.

A rzeczywiście klimat jak z gry :)

zaloguj się by móc komentować

gabriel-maciejewski @ahenobarbus
29 kwietnia 2021 09:41

Myślałem, że uda się uniknąć wątków z Kredytu i wojny ;-) No, ale niech tam. Król Jan chciał podporządkować swoje królestwo Almohadom z Maroka i przyjąć islam. To są ci sami ludzie, przed którymi rzekomo uciekła Majmonides z Cordoby do Fezu. A imperium powstało już za Henryka II i Ryszarda, dlatego tyle sie o nich pisze. Zniszczył je jednak Filip August. Na Sycylii w drodze do Jerozolimy zatrzymał sie już Ryszard I, nie był to przypadek. Pewnie też miał jakieś mapy. No, a imperialne plany Henryka III powstrzymała zapewne rewolta Młodszego Szymona de Montfort, która zakończyła się klęską, ale nieco ostudziła zapały króla. 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @gabriel-maciejewski 29 kwietnia 2021 09:41
29 kwietnia 2021 09:53

Tak, pamiętam że w którymś tekście wskazywał Pan na Henryka II :) Na pewno imperium to czasy dużo odleglejsze niż Tudorowie.

Okazuje się, że warstwa symboliczna ma znaczenie. Kiedy baronowie za Henryka III po raz kolejny okazali swoje niezadowolenie i doszło do buntu, to jednym z celów miało być zniszczenie Malowanej Komnaty. Miały się tam też znajdować różne symbole heraldyczne. Ktoś zauważył dowcipnie że w przeciwieństwie do heraldyki XVII w, która tylko zaśmieca pamięć bez poszerzania wiedzy, heraldyka XIII w. jest pełna sensów i znaczeń a co więcej, te symbole zawierają również pewne roszczenia. Tylko my już nie umiemy tego czytać.

A Malowaną Komnatę "rozwijał" jeśli chodzi o symbolikę Edward I. Królowie mieli świadomość że nie jest to tylko czysta estetyka.

zaloguj się by móc komentować

Zyszko @ahenobarbus
29 kwietnia 2021 16:04

Bardzo ciekawy wpis. Nie umiem nic sensownego od siebie dodać więc daję plusa i czekam na więcej.

zaloguj się by móc komentować


MarekBielany @ahenobarbus 29 kwietnia 2021 05:41
29 kwietnia 2021 23:32

Jakiś czas temu w pop zagościł matrix ze spadającymi zielonymi znakami na czarnym tle.

Parę lat temu zobaczyłem tak samo spadające, ale nieruchome.

 

Takie tam - żabie - nieuprawnione analogie.

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ahenobarbus
30 kwietnia 2021 13:04

"„Ochrzczony sułtan” ze względu na swoje działania i ambicje pozostawał jednak w ciągłym konflikcie z papiestwem. W Langwedocji swój szczyt przeżywa herezja Katarów."

No właśnie - proste i jasne zestawienie. Nie trzeba szukać ani w kafilifacie egipskim ani marokańskim. Chociaż ci interesanci nie mogą być obojętni wobec węzła komunikacyjnego w Langwedocji. Podobnie i Konstantynopol i Wenecja. 

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ahenobarbus
30 kwietnia 2021 13:05

Duży plus. Ale muszę przeczytać jeszcze raz. 

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Magazynier 30 kwietnia 2021 13:04
30 kwietnia 2021 13:53

Określenie pochodzi ze starej bardzo książki włoskiego historyka Amari 

Storia dei Musulmani di Sicilia, 3 tomy, 1854-72

Określa on w ten sposób dwóch władców: Rogera II i Fryderyka II.

Powołuje się na to Haskins którego czytałem, a który pisał o Michale Szkocie i innych intelektualistach na dworze Fryderyka II. Jak dobrze pójdzie to przetłumaczę i wrzucę na bloga.

zaloguj się by móc komentować

ahenobarbus @Magazynier 30 kwietnia 2021 13:04
30 kwietnia 2021 16:53

A swoją drogą to chyba warto odświeżać historyków "starszej daty" .

Taka przednia opinia z Maurice'a Powicke: Fryderyk II zachęcał Henryka do "zapewnienia sobie niezależności od polityki papieskiej".

zaloguj się by móc komentować

Magazynier @ahenobarbus 30 kwietnia 2021 16:53
30 kwietnia 2021 17:03

O żesz ... Ale w sumie nie zaskoczenie. Chodzi o Henryka II, nie prawdaż?

zaloguj się by móc komentować



zaloguj się by móc komentować